24
Volujak 1969 Zenek Sawicki wyzera resztki z menazki.Wydaje sie dzis smieszne nazywac zwykly wyjazd do Jugoslawii wyprawa,ale ta nazwe uzywam swiadomie.Np.przd wyjazdem kupilismy prywatnie swinie,ojciec Majchrowicza zwierzaka oprawil,mieso zapakowal do puszek i 60 kilogramowch konserw zostalo zamkniete i zakonserwowane w Instytucie Technologii Rolno Spoztwczej WSR.W gorach bylismy 2 miesiace a ostatnia puszke miesa jedlismy w pociagu z Titogradu /dzis Podgorica/ do Belgradu i byly to najlepsze konserwy jakie w zyciu jadlem.